Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bote21 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 7888.86 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bote21.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

76-100

Dystans całkowity:1156.43 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:45:43
Średnia prędkość:25.30 km/h
Maksymalna prędkość:72.05 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:82.60 km i 3h 15m
Więcej statystyk
  • DST 93.39km
  • Czas 03:37
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 57.33km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaspałem vol 2 + kurierka

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Planowałem wyjazd do Częstochowy. Wstałem o 5:35 i pytam się mamy czy odwieźć ją do pracy. Mama odmówiła, więc poszedłem spać na jeszcze godzinkę. Obudziłem się po 8, wiedziałem, że z Częstochowy już nici, więc dospałem jeszcze 30 minut. O 9:15 wyruszam spod domu i jadę na lotnisko przez obwodnicę, Radzionków i Świerklaniec. Objeżdżam lotnisko i udaję się w kierunku Przeczyc gdzie jakiś czas temu wypatrzyłem pionową ścianę. Marzyło mi się 80 km/h albo przynajmniej przebicie dotychczasowego rekordu (72,05 km/h). Jednakże wiatr umożliwił osiągnięcia niecałych 60 km/h. Dalej jadę na Górę Siewierską, a stamtąd do Tarnowskich Gór przez Sączów. W Świerklańcu postój na picie i jedzenie. W Tarnowskich Górach łapię kurierkę z maranti-design do klienta w Świerklańcu, jakieś papierzyska. Trasę robię w 12 minut z pięknym wiatrem w plecy. Pora obiadowa już blisko, więc cisnę do domu do którego dojeżdżam w kolejne 30 minut.


Kategoria 76-100


  • DST 82.83km
  • Czas 03:19
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 46.87km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żędowice

Wtorek, 26 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 0

Wybrałem się po obiedzie na rower i pojechałem w kierunku woj. Opolskiego. Trasa nieprzypadkowa, ponieważ chciałem wracać z wiatrem. To co działo się po drodze zaskoczyło mnie niesamowicie negatywnie. Wiatr, który wiał mi w twarz był najsilniejszym wiatrem podczas, którego kiedykolwiek miałem okazję pedałować. Przy silniejszych porywach prędkość na płaskim spadała aż do 15 km/h. Przekroczyłem granicę województw i cały czas rozważałem opcję czy nie odpuścić sobie punktu zwrotnego czyli Żędowic i odbić od razu na Krupski Młyn. Postanowiłem jednak jechać do końca. Zaliczyłem Żędowice i wracam do skrzyżowania z drogą na Krupski Młyn. Jazda wyglądała zupełnie inaczej, inne prędkości, inne przełożenia, czuć było, że wiatr już dmucha w żagle. Przeskoczyłem przez Krupski Młyn i lecę dalej do DK11. Tą drogą dojechałem do Tarnowskich Gór całkiem szybko, ale bez rewelacji. Spodziewałem się, że prędkość będzie dużo większa, bo skoro w tamtą stronę wiatr spowalniał mnie o jakieś 6-10 km/h to w drugą stronę doda mi tyle samo. Tak się jednak nie stało i zamiast planowanego tempa 35-40 km/h toczyłem się około 30 km/h. W Tarnowskich Górach postanowiłem jeszcze zboczyć na DSD i wrócić lasem.


Kategoria 76-100


  • DST 80.68km
  • Czas 03:12
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 45.06km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPKiW

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku dzisiaj z naciskiem na wypoczynku. Pojechałem przez Tarnowskie Góry i Siemianowice. Na miejscu zrobiłem sobie przerwę, a potem kilka kółek dookoła parku tempem spacerowym. Powrót przez centrum Chorzowa i Łagiewniki. Nie ukrywam, że zmęczyłem się dzisiaj, bo w sumie zrobiłem 135 km.


Kategoria 76-100


  • DST 76.15km
  • Czas 02:35
  • VAVG 29.48km/h
  • VMAX 66.96km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pyrzowice

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

Noski zaliczyły swój chrzest bojowy! Jeździ się dobrze, ale zupełnie inaczej. Zmieniła się kompletnie charakterystyka jazdy. Zauważyłem, że większe efekty przynosi jazda na niższym biegu kiedy pedały stawiają mniejszy opór. Wtedy czuję, że nie tylko pcham pedał, ale go też ciągnę ku górze. Odezwały się także inne partie mięśni u nóg. Co tu dużo mówić, jeździ się lepiej, szybciej. Dzisiaj wyjazd do Ożarowic, potem przejazd północną stroną lotniska na podejście do pasa 27 na lądowanie Boeinga 737-900 z Turcji. Powrót południową stroną lotniska, a w Ożarowicach wyprzedza mnie Wojtuś, który nie patrzy w lusterka, aż musiałem zadzwonić, żeby się zatrzymał. Chwila rozmowy i jazda. Jakieś 4 km jechał za mną, ale potem mu się znudziło i mnie wyprzedził. Motywujące były słowa: "Jestem pod wrażeniem, nawet pod górki nie schodziłeś poniżej 30 km/h, tylko czasami musiałem zrzucić na drugi bieg, a tak to cały czas na trójce." PozdRowerek! :)


Kategoria 76-100


  • DST 78.24km
  • Czas 02:58
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okoliczne akweny.

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 0

W planach było Chechło i Rogoźnik. Zacząłem zgodnie z planem i pojechałem na Chechło. Będąc na miejscu stwierdziłem, że tempo jazdy jest bardzo szybkie (avg. 29,5 km/h), warunki świetne i może tym razem uda się zdobyć Przeczyce. Droga prosta, bo cały czas krajową 78. No to pojechałem. Na wysokości Mierzęcic mina mi zrzedła. Z przedniego koła zaczęło dobiegać specyficzne cyk, cyk, cyk. Pierwsza myśl: gwóźdź. Zatrzymałem się, oględziny opony i na szczęście okazało się, że to tylko drobny kamyczek przykleił się wraz z kawałkiem smoły. Kamień z serca! Przyjechałem na Przeczyce i delikatnie się pogubiłem, ale dzięki temu zwiedziłem piękne osiedle willowe. Co dom to ładniejszy. Cel osiągnięty, więc pora wracać do domu. Zatrzymałem się jeszcze na przystanku Przeczyce Remiza, żeby coś przekąsić. Nie do końca wiedziałem, którędy mam wracać do domu. Wiedziałem mniej więcej jak wygląda droga do Wojkowic, ale nie miałem pojęcia dokładnie jak mam pojechać. Mapy ze sobą nie zabrałem, bo nie spodziewał się, że tak daleko mnie wywieje. Zawsze zostaje GPS, sięgam do kieszonki, a tu zaskoczenie, zamiast portfela i telefonu wziąłem dwa portfele. Cholera! No to jazda na orientację. Po drodze mijałem wiochę za wiochą i jakie było moje zdziwienie, gdy wyjechałem na Górze siewierskiej. Elegancja Francja, wiem gdzie jestem! Stąd do domu trafię z zamkniętymi oczami. Od tego miejsca już na spokojnie, bez stresu pojechałem na zasłużony obiad do domu. :)


Kategoria 76-100


  • DST 77.45km
  • Czas 02:49
  • VAVG 27.50km/h
  • VMAX 52.87km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice Airport

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 15.08.2011 | Komentarze 0

Trasa przez TG i Chechło na lotnisko. Tam rundka wokół lotniska i powrót przez Dobieszowice i Bobrowniki.




  • DST 79.37km
  • Czas 03:10
  • VAVG 25.06km/h
  • VMAX 44.07km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowa bezsilność

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 0


Pierwsze 50 km pod wiatr, potem zerwała się ulewa i wiatr ucichł. Akurat zaczynałem odcinek z wiatrem. Niestety nic do domu już nie popychało. Ostatnie 20 km to walka z nogami i psychiką. Widać przerwę w rowerowaniu. Ostatnio mam pecha, bo praktycznie z każdego pedałowania wracam przemoczony i brudny.




  • DST 86.89km
  • Czas 03:31
  • VAVG 24.71km/h
  • VMAX 72.05km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra siewierska, lotnisko.

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0

Wspólne pedałowanie z Igorem. Dołożyłem sobie jeszcze kilometrów i wróciłem przez Zabrze.


Kategoria 76-100


  • DST 81.64km
  • Czas 03:08
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 50.49km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lotnisko w strugach deszczu.

Czwartek, 19 sierpnia 2010 · dodano: 20.08.2010 | Komentarze 0

W planach było ok. 115-120 km, a wyszło jak wyszło. Droga przez Zbrosławice do Tarnowskich Gór gdzie nastąpił postój na BP w celu uzupełnienia powietrza w oponach, potem na obwodnice i na lotnisko przez Świerklaniec. Było pełno chmur, ale nade mną była bezchmurna luka, która przemieszczała się razem ze mną na zachód. Będąc na lotnisku zobaczyłem, że na zachodzie nie wygląda ciekawie, ale nic jechałem dalej w stronę Góry Siewierskiej. Po 5 km stwierdziłem, że nie jest dobrze, robiło się coraz ciemniej i zaczynało wiać, szybka decyzja o powrocie i równie szybki powrót, niestety pod silny wiatr. Udało się dojechać do Tąpkowic i... rozpadało się na dobre. Schowałem się na przystanku autobusowym i miałem 30 minut postoju. Trochę przeschło i w drogę. Sam mało się brudziłem, ale wyprzedzające mnie auta wyrzucały brudną wodę na mnie co nie było wcale przyjemne. W Radzionkowie znowu się rozpadało, ale tylko na chwilę, drogi nawet nie zrobiły się mokre. W centrum Bytomia kolejna ulewa, dosyć ciekawa, bo po ulicach płynęły rzeki, a 300 m dalej było kompletnie sucho. Dalsza droga na Karb i znowu do centrum i potem już do domu.


Kategoria 76-100


  • DST 77.37km
  • Czas 02:57
  • VAVG 26.23km/h
  • VMAX 61.58km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Siewierska, lotnisko.

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Komentarze 0

Pogoda cudowna, jednak silny wiatr psuł zabawę. Pierwsze 40 km pod wiatr o sile ~20 km/h, powrót z wiatrem, ale sił brakowało.
Trasa:
Miechowice-Bytom-Piekary-Wojkowice-Góra Siewierska-Mierzęcice-Zadzień-Ożarowice-Dobieszowice-Bobrowniki-Bytom-Miechowice


Kategoria 76-100