Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bote21 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 7888.86 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bote21.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:819.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:02
Średnia prędkość:25.26 km/h
Maksymalna prędkość:71.66 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:54.64 km i 2h 32m
Więcej statystyk
  • DST 28.01km
  • VMAX 50.63km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXXVI Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0


Kategoria 25-50


  • DST 20.27km
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekonesans po Bytomiu.

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Celem wyjazdu było zobaczenie na własne oczy spadków cen paliw na stacjach benzynowych oraz postępów w budowie obwodnicy. Odnośnie pierwszego to na Statoilu PB95 staniało o 20 groszy, a na BP PB98 o 10 groszy. Szkoda tylko, że w ciągu ostatnich kilku, a może i kilkunastu tygodni ceny w rafinerii poszły o 60 groszy w dół... Natomiast obwodnica jest na etapie kosmetyki. Równolegle biegnąca droga serwisowa została wyasfaltowana, brakuje warstwy ścieralnej, ale mimo wszystko ogromny plus za podwyższenie kategorii tego odcinka. Pierwotnie miał być asfalt, ostatnio mówiono, że jednak asfaltu nie będzie, a tu niespodzianka. Pojechałem jeszcze do centrum przez fan zone i zakończyłem dzień.


Kategoria <25


  • DST 38.01km
  • Czas 01:17
  • VAVG 29.62km/h
  • VMAX 71.66km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świerklaniec

Środa, 27 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Rano po przebudzeniu naszło mnie na refleksje odnośnie mojego pedałowania. Doszedłem do wniosku, że coś się zmieniło. W tym miesiącu nie jeżdżę tak jak jeździłem wcześniej. Utrzymuję spokojne tempo i puls, nie szarpię jazdy, nie cisnę mocno. Zawsze jeździłem z językiem na wierzchu, spocony, z wysokim tętnem i jakoś taki styl jazdy był dla mnie normalny i potrafiłem takie tempo utrzymać przez całą trasę niezależnie czy miałem do zrobienia 30 czy 80 kilometrów. Dzisiaj postanowiłem, że zobaczę czy potrafię do tego wrócić. Zaczęło mnie zastanawiać czy zdziadziałem, czy mi się już nie chce jeździć czy po prostu wszedłem w inny rytm jazdy.
Pojechałem do Świerklańca przez Tarnowskie Góry i uwaga, w parku w Świerklańcu jestem po 36-ciu minutach zegarowych! Średnia blisko 32 km/h. Tam kółko po parku i wracam do domu przez Kozłową Górę i Radzionków. Na Stroszku postanawiam nie jechać dalej asfaltem do Stolarzowic tylko odbić na ścieżkę i wrócić lasem.
Wyjazd pokazał mi, że jednak nie zapomniałem jak się jeździ na 80-90% mocy, pokazał mi też, że dalej mam pałera. Tylko nie wiem teraz, który styl mi bardziej pasuje. Kiedyś nie wyobrażałem sobie innej jazdy niż ciśnięcie prawie na maxa. W zasadzie czy jest sens gonić się przez całą trasę po to by podkręcić średnią o te 2, no góra 3 km/h? Życie to nie wyścig i chyba jednak zostanę przy tym moim nowym, spokojnym stylu jazdy.


Kategoria 25-50


  • DST 82.83km
  • Czas 03:19
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 46.87km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żędowice

Wtorek, 26 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 0

Wybrałem się po obiedzie na rower i pojechałem w kierunku woj. Opolskiego. Trasa nieprzypadkowa, ponieważ chciałem wracać z wiatrem. To co działo się po drodze zaskoczyło mnie niesamowicie negatywnie. Wiatr, który wiał mi w twarz był najsilniejszym wiatrem podczas, którego kiedykolwiek miałem okazję pedałować. Przy silniejszych porywach prędkość na płaskim spadała aż do 15 km/h. Przekroczyłem granicę województw i cały czas rozważałem opcję czy nie odpuścić sobie punktu zwrotnego czyli Żędowic i odbić od razu na Krupski Młyn. Postanowiłem jednak jechać do końca. Zaliczyłem Żędowice i wracam do skrzyżowania z drogą na Krupski Młyn. Jazda wyglądała zupełnie inaczej, inne prędkości, inne przełożenia, czuć było, że wiatr już dmucha w żagle. Przeskoczyłem przez Krupski Młyn i lecę dalej do DK11. Tą drogą dojechałem do Tarnowskich Gór całkiem szybko, ale bez rewelacji. Spodziewałem się, że prędkość będzie dużo większa, bo skoro w tamtą stronę wiatr spowalniał mnie o jakieś 6-10 km/h to w drugą stronę doda mi tyle samo. Tak się jednak nie stało i zamiast planowanego tempa 35-40 km/h toczyłem się około 30 km/h. W Tarnowskich Górach postanowiłem jeszcze zboczyć na DSD i wrócić lasem.


Kategoria 76-100


  • DST 11.04km
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło... a jednak nie :)

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 0

Na spontanie stwierdziłem pod wieczór, że jadę na Chechło. Zamontowałem lampki, bo ze względu na stosunkowo późną porę wyjazdu, brałem pod uwagę powrót po zachodzie słońca. Ujechałem 500 metrów i jakoś tak zimno mi było, więc postanowiłem wrócić po kurtkę, już prawie podjeżdżam pod dom a tu mi Jacek śmignął w przeciwną stronę. Bez namysłu zawracam i ruszam w pościg. Resztę wycieczki kontynuujemy razem. Sprawozdawcze zacięcie Jacka spowodowało, że Jego opisy nawet z krótkich 10-cio kilometrowych wypadów są dużo dłuższe i bogatsze merytorycznie niż moje relacje z podróży nawet na drugi koniec województwa. :P
Zatem odsyłam tutaj.
Dzięki za przejażdżkę i ploty, do zobaczenia w piątek!


Kategoria <25


  • DST 52.26km
  • VMAX 37.92km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

W terenie

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 0

Chechło, lasy koło Tarnowskich Gór, DSD. Taki relaks po wczorajszej trasie.


Kategoria 51-75


  • DST 134.92km
  • Czas 05:21
  • VAVG 25.22km/h
  • VMAX 49.71km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra św. Anny

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 2

Wyjechałem punktualnie o 7:00. Pierwszy przejechany kilometr i myśl była jedna "ale piździ". Cały czas wahałem się czy nie wrócić do domu po kurtkę i dłuższe nogawki. Jednak stwierdziłem, że jak potem wyjdzie słońce to nie będę miał gdzie tego schować, a przy powiedzmy 20°C nie będę w tym jechał. Słońca nie było, temperatura od rana podskoczyła może o 1-2°C, ale jak się rozgrzałem to nie było źle. Pierwszy postój o 8:20 po przejechaniu 33 km na bramkach przy wjeździe na A4 koło Łan. Tam drugie śniadanie czyli kanapeczki zrobione rano i kontynuowanie podróży DK40. Potem skręt na DW426 i po paru kilometrach zjazd na Leśnicę. Gdzieś na tym odcinku ujrzałem cel mojej podróży, który wyłonił się z porannego zamglenia. Zaraz za Leśnicą zaczyna się podjazd, długi na 3,5 może 4 km, a w pionie do pokonania 170 metrów. Podjazd bardzo interesujący, droga prowadziła przez las i wzniesienie pokonywałem po zboczu czyli były 2 lub 3 nawroty po 180°. Na miejscu jestem o 9:40. Na górze postój około 20 minut, przekąska w postaci banana i wafelka Prince Polo. Myśl o powrocie była całkiem przyjemna, ponieważ wiedziałem, że cały czas będę jechał z wiatrem. Tak oto zjechałem z góry i włączyłem się na DW409. Spodziewałem się bardziej interesującego zjazdu, jednakże ten był długi i prosty, bez rewelacji. Od momentu wjechania na DW409 poczułem wiatr na plecach, jazda wyglądała zupełnie inaczej. Średnia, która w momencie dojechania do celu wynosiła 23,8 km/h zaczęła momentalnie rosnąć. Przejechałem przez Strzelce Opolskie i pognałem dalej DK94 do domu. Po drodze zjechałem jeszcze na łowisko koło Centawy, gdzie w poniedziałek byłem z kumplami na rybach. Wróciłem na DK94 i już bez żadnego kombinowania sunąłem do domu. Wiatr robił swoje, przelotowa ~33-35 km/h, momentami dochodziło do 40 km/h. Gdzieś w okolicy Pyskowic podjąłem decyzję, że nie zatrzymuję się w domu tylko jadę dalej do centrum odwiedzić tatę w pracy. Przyjechałem do niego i akurat trafiłem na rozmowę telefoniczną z ubezpieczycielem. Rzadko zdarza mi się być w dobrym czasie i w dobrym miejscu, ale traf chciał, że przechwyciłem słuchawkę i umówiłem się na poniedziałek na oględziny auta w ramach ubezpieczenia AC. 30 minut spędziłem u taty, kupiłem jeszcze kupon dużego lotka i jedną zdrapkę. Zdrapka szczęścia nie przyniosła, ale może kulki jutro dobre wypadną. Wróciłem do domu, zjadłem dwa talerze zupy i poszedłem spać. :)


Kategoria >100


  • DST 51.31km
  • Czas 01:58
  • VAVG 26.09km/h
  • VMAX 47.55km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPKiW

Czwartek, 21 czerwca 2012 · dodano: 21.06.2012 | Komentarze 0

Rozpoznanie formy przed jutrzejszym atakiem na górę św. Anny. Miałem w planach pojechać spokojnie na średnią 25 km/h. Jak widać nie wyszło. Do parku średnia skakała, a to było 27,5 km/h, a to 25,1 km/h, generalnie na szlaku w parku miałem kilka wyścigów z innym rowerzystami, co nie pozwoliło mi zrealizować mojego planu i pojeżdżenia dzisiaj spokojnie.


Kategoria 51-75


  • DST 80.68km
  • Czas 03:12
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 45.06km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPKiW

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku dzisiaj z naciskiem na wypoczynku. Pojechałem przez Tarnowskie Góry i Siemianowice. Na miejscu zrobiłem sobie przerwę, a potem kilka kółek dookoła parku tempem spacerowym. Powrót przez centrum Chorzowa i Łagiewniki. Nie ukrywam, że zmęczyłem się dzisiaj, bo w sumie zrobiłem 135 km.


Kategoria 76-100


  • DST 53.79km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.06km/h
  • VMAX 68.92km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

Standardową drogą na Chechło czyli DK78 przez obwodnicę Tarnowskich Gór. Na miejscu kółeczko dookoła wody i podziwianie uroków lata <if you know what I mean> :D. Powrót przez centrum Tarnowskich Gór, rzut okiem na budowę dworca, wjechałem jeszcze na rynek i potem pognałem w kierunku DK94 przez Zbrosławice. Wjazd na krajówkę i przez Wieszową pojechałem prosto do domu.


Kategoria 51-75