Pyrzowice oraz koszenie trawy.

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Zacznijmy od temperatury. Rano prawdziwa zima. Na termometrze całe 6°C, a depesze z lotniska pokazują, że u nich istny upał, aż 2°C! Wszystko robię powoli, aby jak najpóźniej wyjechać. 7:45 ruszam na lotnisko, docieram na 9:00 i urządzam przerwę do 10:15. Wybieram jako następny cel rb-rowerek. Przymierzam się do zakupu szosówki i chciałem popytać co nieco, przymierzyć się do jakiegoś rozmiaru, dopasować ramę slopingową. Daleko nie zajechałem i zadzwonił telefon. Zlecenie na skoszenie 2000 m^2 trawy. Ok, biorę. Cel po drodze, bo w Bobrownikach Będzińskich. Całość zajmuje mi ponad 5 godzin z przerwą na wyjazd do praktikera i stację benzynową. Jednak nie rowerem, do tego wyjazdu dostałem auto. Wracam do domu i w międzyczasie dostaję kolejny telefon, tym razem w propozycją wspólnego pedałowania. Ok, ok, dojadę do domu, zjem, ogarnę się i możemy kręcić. Ale o tym w następnym wpisie