Info
Ten blog rowerowy prowadzi bote21 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 7888.86 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.79 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Marzec3 - 2
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Wrzesień9 - 1
- 2012, Sierpień21 - 3
- 2012, Lipiec5 - 0
- 2012, Czerwiec15 - 2
- 2012, Maj17 - 1
- 2012, Kwiecień7 - 1
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 0
- 2011, Sierpień5 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 3
- 2011, Maj13 - 1
- 2011, Kwiecień11 - 2
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień8 - 0
- 2010, Lipiec7 - 0
- 2010, Czerwiec6 - 0
- 2010, Maj7 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2009, Sierpień6 - 1
- 2009, Lipiec17 - 1
- 2009, Czerwiec6 - 0
- DST 22.50km
- Czas 00:51
- VAVG 26.47km/h
- VMAX 55.48km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Kelly's Exquisite DSC
- Aktywność Jazda na rowerze
Ruda Śląska
Wtorek, 26 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0
W planach miałem przegląd roweru, a moja dziewczyna chciała kupić nowy. Padło na wtorek, ja się przeglądne, a ona w tym czasie kupi, podoba mi się ten pomysł. Na 15 przyjechałem na serwis, czekam na przyjezdną. 15:30 przyjeżdża. Miał być Kellys Axis, ale nie było, więc kupiony został Hercules Jump. Mój rower do odbioru na 16, jej nowy nabytek o 17. Idziemy do centrum handlowego, żeby zabić czas. Wracamy o 16:45, jej maszyna już czeka. Finalizujemy transakcję i do bagażnika. Idę teraz po swój. Odbieram - wszystko w porządku, można dalej nabijać kilometry. W międzyczasie rozpętała się burza i ściana deszczu. No nic, ona wraca autem, na mnie miejsca już nie ma. Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy. W strugach deszczu i w dźwiękach piorunów wracałem do domu. Majtki mokre, w butach kałuże, no nic zdarza się. Na szczęście mój przyszły teść po odwiezieniu "towaru" do domu, zaczął wracać już pustym autem w przeciwną stronę, aby mnie spotkać. Na Bobrku się spotkaliśmy i stamtąd wozem technicznym wróciłem do domu. Bawiłem się świetnie, mimo, że wody było pełno, ulice były zalane, a tramwaje miały przerwę w kursowaniu z powodu podmycia torowisk. Po prostu było tak ciepło, że i deszcz był ciepły. :)